Trochę u mnie ostatnio zawirowań rożnych i opuściłam się w prezentowaniu tego co zrobiłam. Jakiś czas temu pokazywałam zajawkę zmagań z szydełkiem. W końcu udało mi się obfocić swojego twora. Oto on w całej okazałości, niezbyt wielki bo ma zaledwie 96 x 105 cm. Niestety takie są skutki niezdecydowania i niewiedzy. Wiedziałam, że chcę zrobić coś ala pledzik ale byłam przekonana, że kilogram bawełny wystarczy. Wyszło takie coś małe, które wystarczy do przykrycia nóg, albo dla jakiegoś maluszka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki fajny brzeżek tasiemkowy i kwiatusio :)
OdpowiedzUsuńnatchłam się na jakimś rosyjskim blogu :)
UsuńTylko tyle? A gdzie reszta cudowności...
OdpowiedzUsuńjutro ... a może pojutrze albo za tydzień :P
UsuńCzy 153cm to maluszek? :-)
OdpowiedzUsuńFajne, takie niebieskie!
105 Karinko ... no jak nie maluszek skoro tylko nogi można przykryć :D
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie takie małe... a na pewno bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
w planach miało wyjść większe ale co tam .. takie też ujdzie
UsuńŚwietnie wygląda!
OdpowiedzUsuńtez mi się podoba ;)
UsuńŚliczny pledzik. Lubię takie zestawienie kolorów. Mały? można dokupić włóczki i dorobić!
OdpowiedzUsuńniestety nie można bo już jej nie ma :/ a ja nie lubię łączyć z innymi rodzajami
UsuńŚliczny pled:)
OdpowiedzUsuńdzięki Elu :)
UsuńCudowny! I kolory przepiękne:)
OdpowiedzUsuńdzięki Bogusiu :*
UsuńSliczne!
OdpowiedzUsuńJa już wiedziałabym co z tym zrobić - idealna dla naszego Kajetana :)
OdpowiedzUsuń