Tym razem w kolorach wybranych przez moją Asię. Takie sobie zamarzyła na
prezentową bransoletkę. Zrobiłam dwie żeby miała w czym wybrać, co
oczywiście stało się problemem, ale na szczęście tylko pół na pół. Trzy
kolory - dwie różne terra cotty i sunset orange.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczne bransoletki
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej
Pozdrawiam
Dzięki :D niedługo będzie nowa a może i więcej niż jedna
UsuńŚliczne! W sumie mogła wziąć dwie ;)
OdpowiedzUsuń:D wybrała tą, która dla niej jest ładniejsza
UsuńŚliczne:))
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńteż bym miała problem z wyborem ;) superaśne :)
OdpowiedzUsuńniech się cieszy, że nie było ich więcej ... i tak marudziła:D
Usuńkiedyś mamie zrobiłam dwa naszyjniki do wyboru i oba zabrała ;)
OdpowiedzUsuńno zobacz a Asia jednak tylko na jedną się skusiła
UsuńBardzo ładne, ale tak prawdę powiedziawszy to niebieskie były ładniejsze :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oczywiście że niebieskie ładniejsze :D innej odpowiedzi po Tobie bym się nie spodziewała
UsuńPiękne - pachną latem!
OdpowiedzUsuńeee Romuśka chyba bardziej jesienią
UsuńBransy świetne :) Ale najładniejsze to byłyby czarne... he... he :)
OdpowiedzUsuńbędzie i czarna:D
Usuń