Zabrania się kopiowania. Teksty na tym blogu są mojego autorstwa i nikt nie ma prawa się nimi posługiwać.
Wierszyki powstają w mojej głowie, karteczki i inne dziergawki zrobione własną ręką. Jeśli nie to będzie odpowiedni dopisek. Nie kradnij ... za to można posiedzieć niekoniecznie w miłym towarzystwie.
©Copyright by Ines
PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE
All Rights Reserved
Prawo autorskie (ustawa z 4 lutego 1994 r.)

Obserwatorzy

piątek, 31 grudnia 2010

80. Korale koloru niekoralowego:D

Niby nadal mam lenia, no może nie całkowitego, bo przy garach stoję na tyle, na ile kręgosłup mi pozwala. Nie, nie, spokojnie, nie będzie kulinarnie:D. Pomimo leniwca, który mnie dopadł, pewne kulki krzyczały do mnie z pudełka. Pamiętacie prezent jaki dostałam od Ady z Free Soul? To z tego prezentu krzyczały do mnie drewniane, pomarańczowe kulki. Wiedziałam, że jedyną rzeczą mogą być korale, tylko na co je nanizać? Nieśmiało z tego samego pudełka zaczęła machać do mnie... i tu mam problem jak to nazwać...no bo ni to tasiemka, ni sznurek. Nazwijmy to tasiemką. Niby czarna ale ma szare i brązowe zgrubienia, a wygląda to tak:Zamarzyło mi się nawlec na to korale ale tak żeby te grubsze wypustki były pomiędzy koralami. Jak zwykle nastawiłam się, że nic prostszego nie może być a tu aqq. Zgrubienia wcale nie są rozłożone równomiernie ( jak to widać na fotce powyżej). Żeby korale nie latały jak żyd po pustym sklepie, złożyłam tasiemkę, no i zaczęły się schody w postaci, jak to poukładać żeby miało ręce i nogi. Jakoś mi się to udało i nie widać rozlazłości, dopóki komuś nie zechce się oglądać części bez korali. Oto efekt:w zbliżeniach:Bardzo podoba mi się efekt jaki daje tasiemka. Teraz ciekawi mnie ile czasu pozostanę ich właścicielką. Znając moją Asię .... Kocha wszystko co pomarańczowe, nawet plaskate aniołki musiałam zrobić w tym kolorze. Oczywiście że zapomniałam sfotografować.
***
80 postów w 5 miesięcy to chyba niezły wynik co? Okrągłą liczbą zakończyłam ten rok. A na nowy roczek życzę Wam wiele twórczych pomysłów i jak największej możliwości ich realizacji, tej czasowej też. Ale przede wszystkim zdrowia, tego to i sobie życzę. Do zobaczenia w przyszłym roku.fotkę dostałam od koleżanki mailem więc dokładnego źródła nie znam

środa, 29 grudnia 2010

79. Budzi się we mnie zwierzę...

... obawiam się, że to leniwiec. Nic mi się nie chce robić, a haftowania karteczek na długo mi wystarczy. Pochowałam wszystko co z tym związane bo nawet patrzeć już nie mogłam. Teraz nie mogę się zdecydować czy wziąć do ręki szydełko, czy coś do frywolitek. Kolejny już dzień się zastanawiam i jakoś końca nie widać. Zatem nie mam nic do pokazania poza .... no właśnie. Widział ktoś z Was tęczę zimą? Ja widziałam w Wigilię. Oczom nie wierzyłam ale na szczęście miałam aparat pod ręką. No i jeszcze fajny obieg kartki. Dostałam karteczkę świąteczną od Polly. Ale robioną przez Madzik. Chyba mogę stwierdzić, że dostałam karteczkę grupową. Mogłam pomacać kolejny scrapowy wytwór.A poza tym podjęłam postanowienie na nowy rok, dokładniej na kolejne święta. Wyślę kartki tylko do tych, od których otrzymałam w tym roku. Zawsze się nadłubię, nastoję na poczcie a potem ze skrzynki wyjmuję ok 5 kartek i nawet nie zadzwonią jak to wcześniej robili. Dlatego od przyszłego roku rodzinka i znajomi mogą się pożegnać z karteczkami. O! Foch!

poniedziałek, 27 grudnia 2010

78. Lecimy i zaległości

Lecimy bo chyba niedługo ja odlecę, a to za sprawą szaleństwa moich koleżanek na punkcie samolocików. Jak zobaczyły tego malucha, który powstał wieki temu zamarzyło im się posiadać podobne, ale w innych kolorach. I tak powstały 3 klony i nie mam pewności czy kolejny nie powstanie.Jeśli chodzi o zaległości to dotarła do mnie wygrana z październikowego plebiscytu na Miejsce Sympatycznych Klimatów. Szczerze mówiąc już zwątpiłam, że w ogóle cokolwiek dotrze, biorąc pod uwagę moje ostatnie perypetie z przesyłkami. Nie chce mi się tego opisywać . (Poza tym czekam na jeszcze jedną wygraną, chyba też w październiku, ale nie mam ochoty nawet pytać czy w natłoku zajęć nie została wysłana czy błądzi gdzieś na poczcie. )
Oto co dostałam. Piękne opakowanie w niebieskościach.
a w środku....... piękny woreczek, a w woreczku...Jakby ktoś miał wątpliwości to zawartość woreczka już znalazła swoje miejsce w sypialni, która oczywiście jest w błękitach i innych niebieskościach.

piątek, 24 grudnia 2010

77. Życzenia i o niekończącej się wymiance.

Wszystkim wiadomo, że jakiś czas temu umówiłam się na wymiankę z Dawidem. Wyszła nam z tego mega wymianka, ale mało tego. Ona się nie skończyła! Właśnie odebrałam, po nieziemskich perypetiach, przesyłkę od niego. Wiedziałam, że to wariat, ale że aż taki?! Na początku grudnia był na targach, czułam, że coś kombinuje, bo się dowiadywał czy podobają mi się pewne papiery ale zawartość przesyłki znów mnie powaliła. Papiery z Galerii Papieru, Świąteczna Gospoda, Tajemniczy Ogród i Kapuśniaczek w różnych rozmiarach.Dziurkacz, który ma wkładki z możliwościami do zastosowań brzegowych i narożnych, kolorowe piórka i .... narzędzia do PERGAMINU! Szaleniec stwierdził, że zakupił nowe to mi oddał swoje poprzednie. I że niby wierzy w to, że będę jeszcze w pergaminie dłubać. Jak znowu zniknę na dłużej to się nie zdziwcie, bo mogę zagubić się wśród tych piękności. Normalnie jestem jak dziecko, które dostało nową wymarzoną zabawkę. Dawid dziękuję szaleniaku:D .... będąc przy temacie wymianek kusi mnie żeby napisać parę słów co o nich i niektórych osobach myślę .... ale to innym razem chyba, że mi przejdzie:)

A na koniec z okazji Świąt:


Dziś Świąteczny czas
Dzwony biją w las
Mały karpik się uśmiecha
Wnet na pierwszą gwiazdę czeka
Uszka dziś się przysłuchują
Jak kolędę podśpiewują
Barszczyk pięknie jest czerwony
Zaś jak zwykle zawstydzony
Zdrowych Ciepłych i Pogodnych
Życzę Wszystkim Świąt Radosnych

Wam i Waszym Bliskim
Ines

czwartek, 23 grudnia 2010

76. Karteczkowy zawrót głowy

Jestem i zasypię Was dziś karteczkami. Oczywiście posiadając galopującą sklerozę nie wszystkie sfotografowałam przed zaklejeniem kopert. I tak brakuje kartek z choinką, która tak się większości podobała a dorobiłam jeszcze 2 podobne, szydełkowej z koralikami i jeszcze kilku ale zabijcie nie pamiętam co na nich było. Zgroza normalnie. Poza tym większość wzorów znana z wcześniejszych tworów, ale zrobione w innej kolorystyce. Dosyć pisania bo będzie dużo oglądania.
Haft matematyczny
Kto powiedział że kartki muszą być w kolorach typowo świątecznych:DTroszkę znudziło mi się haftowanie i pokombinowałam z szydełkowcami i frywolitkami. Fajniejsze są od haftowanych pod tym względem, że można je oderwać od bazy i powiesić jako ozdobę.
No i podjęłam pierwsze próby upiększenia zakupionych prostych kartek. Nie śmiać się:D albo śmiać ... przecież śmiech to zdrowie:DI jeszcze pochwalę się wspomnianą przez Dawida wygraną w candy u Marzenki. Cwaniara wiedziała, że papierki to ja sobie przekładam i oglądam i szkoda mi ich ciąć to co wymyśliła? Ano mam coś zrobić i jej wysłać do wglądu, że niby to ma mnie zmotywować do działania:D Zobaczymy:D W skład zestawu wchodzą: Papiery Dovecraft 30x 30 z serii Fantasy, filcowa taśma ecru z motywami świątecznymi,
dziurkacz, świąteczna wstążka czerwona ze złotymi elementami, spinacze z dziecięcymi dodatkami, choineczki, świąteczne zawieszki do prezentówi to co sroki lubią najbardziej - zestaw kryształków w fajnym pudełeczkuA o zapowiedzianej niespodziance od Dawida będzie jutro.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Na zastępstwie

To znowu ja, czyli niezmordowany informator. Dostałem dziś wróbla pocztowego przez zawieje i zamiecie od Ines. Informuje iż dotarły do niej dwie przesyłki, obie z małymi przygodami, ale dotarły. O jednej wiem ja, a Wy dowiecie się troszkę później.
Druga natomiast to paczka z candy od Marzenki. Ines prosi by serdecznie podziękować za paczuszkę, która ponoć jest wspaniała. Ale o tym przekonamy się w kolejnych odcinkach Ineskowych wpisów.

Dziękuję Wam bardzo za uwagę i nie panoszę się tutaj więcej, bo gospodyni mnie jeszcze z kijem przegoni :)

niedziela, 19 grudnia 2010

74. Przelotnie

Melduję się przelotnie. Dostałam od mamy przepustkę na załatwienie spraw pilnych. Poza tym muszę się oszczędzać. Podejrzewano mnie o wstrząśnienie mózgu no i kręgosłup przypomniał o sobie. Dziergać nie bardzo mogę, bo leżenie na to nie pozwala a siedzenie i trzymanie rąk w górze nie skutkuje niczym dobrym. Czuję się lepiej i mam nadzieję, że niedługo wydobrzeję bo mnie jakowyś szlag trafi. Czuję sie troszkę jak chrupek, bo co się ruszę to mi w kręgosłupie chrupie:D
Kasiu jeszcze raz dziękuję ( teraz osobiście) za pachnącego przystojniaka. Nie wiesz nawet ile radości mi nim sprawiłaś. A oto on w całej okazałości wraz z super zawieszką i ciepłymi słowami od Kasi ( Kasiu ja chyba będę do Ciebie miała romans:D):Jakby ktoś jeszcze nie był u Kasi to polecam o TU sobie pozaglądać.
*******
Poza tym odpowiadając na różnorakie insynuacje:
Pinukel łiiii tam pigi:D byłaś tu zapraszana tylko sama w nosie mnie miałaś:P:P:P:P o!
Do tych co głośno się odważyli wypowiedzieć i całej reszty snującej domysły po kontach:D Dawid to nasz blogowy kolega, z którym jakiś czas temu zapoczątkowałam wymiankę ( dziwnym trafem trwa nadal ale o tym kiedy indziej), z łapanki został wrobiony w informowanie Was o moim stanie. Tłumaczyć co i jak nie będę bo i tak każdy myśli co chce:D Poluśka przeraża mnie Twoja skleroza:P Kasiu to ciacho za daleko żeby nim się obkładać:P Miduśka leżę samotnie a pachnący przystojniak wisi:D
Piter i CR autko jak autko, mówią że wyklepią. Wiedzą że jak nie to ja ich wyklepię:D Leżone mam a co chcesz mnie odwiedzić?:D Dawca nie potrzebny, przynajmniej nie powypadkowo bo w innym sensie to kto wie:D CR do poczucia humoru Kanalii to ja przyzwyczajona jestem i wiem że nic złego nie miał na myśli ( no chyba że się mylę, jeśli tak to potraktuj go z buta). Jemu ujdzie wiele na sucho jeszcze z innego powodu ( tu sprawdzimy jego pamięć). Mogę mu obiecać że jak będzie potrzebny dawca to zwrócę się do niego i zobaczymy jak się z tego wyplącze. Buzi
WSZYSTKIM dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia i buziaki przesyłam.

sobota, 18 grudnia 2010

Wiadomości

Witam wszystkich czytelników Inskowego bloga. Dziś wydanie specjalne, które poprowadzę ja, czyli ja :)
W dzisiejszym wydaniu newsa widomości ze stolicy. Media podają, że Ines ma się już lepiej, lecz wciąż musi leżeć. W orędziu do narodu dziękuje Wam wszystkim za te miłe komentarze w poprzednim poście.
Ponadto Agencja Detektywistyczna wywąchała u Ines jakiegoś pachnące przystojniaka. Wszelkie źródła podają, że przysłany został on przez Kasice53. Ines w oświadczeniu przesyła gorące podziękowania za jego przysłanie.

To wszystko na dziś, żegnam się z Wami ja, czyli... Dawid ;)

poniedziałek, 13 grudnia 2010

72. Nie ma mnie

Hej Kobiety i Mężczyźni. Z przyczyn wcześniej wspomnianych czyli wypadku samochodowego jaki miałam, nie będzie mnie nie wiem ile. Muszę leżeć a rodzinka nie chce mnie zostawiać samej więc przenoszę się do rodziców i będę odcięta od świata. Chyba żeby udało mi się coś skołować. Smerfiu nie martw się o Tobie nie zapomniałam i na pewno na święta dostaniesz coś chciał.
Proszę klikajcie w piesiorki żeby głodne nie były:)

Buziaki
Połamianiec

niedziela, 12 grudnia 2010

71. Wyniki

Dziś wyniki candy. Candy zaczęło się od notki nr 51 skończyło na 70. Maszyna wylosowała nr 62 czyli Szok i kolejny płaszczak.
Pod postem jest 18 komentarzy z czego 3 nie biorące udziału. Mamy 15 osób. Maszyna wylosowałaNr 11 to Kasia - Mój czas relaksu.
Gratuluję i proszę o kontakt na maila. Ustalimy sobie co i jak.
***********
Wiecie co.... jeśli mam płacić taką cenę za wygrywanie i otrzymywanie prezentów to ja dziękuję. Przy ułamanym zębie się śmiałam, ale od wczoraj nie jest mi do śmiechu. Fakt ... cieszę się, że żyję i że nic się nikomu nie stało poważnego. Jestem tylko poobijana fizycznie i psychicznie. Ale nie chciałabym tego powtórzyć za żadne skarby i wygrane całego świata. Nic nie jest warte tego co przeżyłam. Ta osoba, którą tak bardzo bolało, że jestem obdarowywana może się cieszyć. Moje straty są nieporównywalne do wygranych i otrzymanych. I nie mówię tylko o stratach materialnych, bo to nie jest najważniejsze.
****dopisek*****
Miałam wypadek. Nikt nie zginął, tylko coraz gorzej się czuję i zapewne jutro udam się do lekarza. Izula, o zębie pisałam dużo wcześniej, tuż po pierwszych wygranych. A co do osoby, którą tak to boli. Kasowałam te wpisy bo na szczęście praktycznie non stop mam to pod kontrolą. Ale znudziło mi się pilnowanie anonimowca i wprowadziłam konieczność bycia zalogowanym. Na prośbę jednej osoby cofnęłam. Jeśli pojawi się kolejny taki wpis to chyba zrobię moderowanie. Skoro ktoś nie potrafi otwarcie pisać to nie powinien tego robić wcale. Dlatego wyżej napisałam, że może się cieszyć moim nieszczęściem.

sobota, 11 grudnia 2010

70. Różności

Dziś różności. Na początek śnieżynka robiona frywolitką igłową. Przetestowałam igłę wygraną u Midii. Faktycznie łuczki są bez porównania ładniejsze od szydełkowych. Ale muszę jeszcze dużo poćwiczyć bo coś mi się wydaje, że za mocno ściągam wewnętrzną nitkę. Oto efekt pierwszych zmagań.Powstał kolejny płaski aniołek. Może mi ktoś powiedzieć czy istnieje taki krochmal, który nie zmienia nic w usztywnianej rzeczy? Nie wiem czy widać różnicę na zdjęciu, ale w rzeczywistości nieusztywniony aniołek jest ładniejszy. Krochmal nie dość, że odbiera kordonkowi połysk, to jeszcze sprawia, że biel nie jest tak śnieżno-biała.No i za chwilę mnie chyba zjecie. Dotarła do mnie kolejna wygrana. Przepiękny koszyczek paczworkowy od Marzenki. Pokazuję go nie zawiązanego, bo tak lepiej widać wzór i przepiękne materiały. Nie mogę się na niego napatrzeć. Materiały w tematyce typowo świątecznej i te złocenia. Bajka po prostu.*****
Ostatni dzień zapisów i ostatnia rzecz do wybrania. Kordonek mleczna czekolada, 50tex x 3 30g.
*****
Iza odpowiedź dostałaś pod poprzednią notką.
Aniu często mówili do mnie Agnes magnes więc może jednak coś w tym było:D
Annaszko jak widać jakoś idzie:D
Polly nie pisz tak bo jak wygram to powiedzą że specjalnie to zrobiłaś.
Aduś no i dobrze, że Cię rozbawiłam a zapytałam bo i tak już od Ciebie prezent dostała a tu zachłannie się ustawiam w kolejce:D
Kasiu wiem że ta Twoja zazdrość pozytywna to zazdraszczaj do woli:D
Olinko wybieram psiaki z listy najmniej dokarmianych ... nie przyglądam im się za bardzo bo musiałabym wszystkie przygarnąć a już posiadam zazdrosnego i zaborczego "konika", który pewno zeżarłby z zazdrości takiego malca.
Zainspirowana bardzo podoba mi się to co napisałaś:)Dziękuję

czwartek, 9 grudnia 2010

69. Wygrane

Dziś pochwalę się kolejnymi wygranymi. Wiem farciara jestem, ale się powtórzę. Żeby wygrać trzeba grać i nadal mogę oddać farta w losowaniach za farta w innej dziedzinie życia:). Pierwsza prezentowana wygrana jest od Middii. Wybrałam sobie igły, ponieważ szydełka miałam zakupione wcześniej. Do tego dostałam kordonek biały, koraliki i zamiast bigli poprosiłam o sznureczek. Odebrałam sobie osobiście, więc zachwyty Middia mogła też osobiście oglądać. Oto wygrana w całej okazałości, fotorelacji z przekazywania proszę się nie spodziewać:P.zbliżenia ( jakby ktoś pytał to kwiatuszki są niebieskie:D): I druga wygrana u Aboku. Cuuudne mydełka w jeszcze cudniejszym pudełku. Samo opakowanie jest już prezentem. Pięknie ozdobione. W środku zawieszka, cukieraski a pod nimi piękne mydełka, delfinki, kwiatki i jeden duży kwiat.
A jak już przy chwaleniu się jestem to pokażę jeszcze co dostałam od mojej przyjaciółki na mikołaja. Piękna egipska głowa oczywiście w niebieskiej copce:D ****
Aga króliki się podobały, wojna była na całego bo Mała chciała koniecznie podkorbić Dużej większego królika. Musiałam wkroczyć i nastraszyć, że jak tak dalej będzie to więcej nic nie dostanie. Nie wiem dlaczego Mała ciągle się kłóci że ja jestem jej ciocią. Miałam ochotę zapytać kuzynki czy ona w ogóle coś od swoich chrzestnych dostaje. Jak już skończyły się kłótnie to zaczęło się rozbieranie, przytulanie i inne takie. Istne szaleństwo.
****
Obudziło się we mnie zwierzę zwane leniwcem. Po uszyciu prezentowanych wcześniej rzeczy powstała tylko jedna karteczka, no i żeby nie mieć tak do końca wyrzutów sumienia to nadziurkowałam sobie kolejne 4 kartki, ale już nie wyszyłam.
******
W candy znowu nie ma zdjęcia ale jako c 20 jest kawałek kanwy. Powinien spokojnie wystarczyć na zrobienie biscornu pagody.