Jest jeszcze wiele rzeczy, których chciałabym spróbować. Jedną z nich było zrobienie karczochowej bombki lub jajka. Było bo ten pierwszy raz już za mną :D Oto moja wypocinkowa bombka karczochowa. Tadammm
Spodobało mi się, chociaż pewno mojej mamie bardziej :D Ta zieleń w rzeczywistości jest ładniejsza :/
fajniutki karczoszek.
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba i dlatego na pewno jeszcze coś powstanie
Usuńbardzo udana bombka :) może zerkniesz na mój kurs na skręconą bombkę :)
OdpowiedzUsuńwidziałam go już i jak tylko dorwę kule to coś uklecę :D
UsuńFajnego karczocha splodzilas:-) Teraz jeszcze 5 i bedzie maly set :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko jeszcze 5? No co Ty aż tylu na raz się po mnie nie spodziewaj :D kurcze zapomniałam o fotkach pomidorów dla Ciebie
Usuńi w ogóle nie trudne zrobienie takiej bombki, co? oj, jak ja dawno nic tu nie komentowałam, poprawię się, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziureczko na początku ciężko okiełznać wstążkę, szczególnie satynową ale potem to już super idzie ... tylko kurde palce od szpilek bolą :D
UsuńŚliczna i w kolorach mojego pokoju
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ooo to lubisz takie kolory jak moja mama :D
UsuńSuper ! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńdzięki Elu :D
UsuńPiękna! Muszę coś takiego wyczarować na święta :] Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczaruj Niteczko bo warto :D
UsuńPieknie Ci wyszlo.
OdpowiedzUsuńDzięki Karinko:)
Usuńo jejku.. bombki, kartki świąteczne.. czas zdecydowanie biegnie za szybko.. :(
OdpowiedzUsuńPierwsza bombka wyszła cuuudnie! gratuluję!
Zuzko ja tylko jedną bombeczkę nic więcej :D
OdpowiedzUsuń