Trochę u mnie ostatnio zawirowań rożnych i opuściłam się w prezentowaniu tego co zrobiłam. Jakiś czas temu pokazywałam zajawkę zmagań z szydełkiem. W końcu udało mi się obfocić swojego twora. Oto on w całej okazałości, niezbyt wielki bo ma zaledwie 96 x 105 cm. Niestety takie są skutki niezdecydowania i niewiedzy. Wiedziałam, że chcę zrobić coś ala pledzik ale byłam przekonana, że kilogram bawełny wystarczy. Wyszło takie coś małe, które wystarczy do przykrycia nóg, albo dla jakiegoś maluszka.
Groszek
16 godzin temu
Jaki fajny brzeżek tasiemkowy i kwiatusio :)
OdpowiedzUsuńnatchłam się na jakimś rosyjskim blogu :)
UsuńTylko tyle? A gdzie reszta cudowności...
OdpowiedzUsuńjutro ... a może pojutrze albo za tydzień :P
UsuńCzy 153cm to maluszek? :-)
OdpowiedzUsuńFajne, takie niebieskie!
105 Karinko ... no jak nie maluszek skoro tylko nogi można przykryć :D
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie takie małe... a na pewno bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
w planach miało wyjść większe ale co tam .. takie też ujdzie
UsuńŚwietnie wygląda!
OdpowiedzUsuńtez mi się podoba ;)
UsuńŚliczny pledzik. Lubię takie zestawienie kolorów. Mały? można dokupić włóczki i dorobić!
OdpowiedzUsuńniestety nie można bo już jej nie ma :/ a ja nie lubię łączyć z innymi rodzajami
UsuńŚliczny pled:)
OdpowiedzUsuńdzięki Elu :)
UsuńCudowny! I kolory przepiękne:)
OdpowiedzUsuńdzięki Bogusiu :*
UsuńSliczne!
OdpowiedzUsuńJa już wiedziałabym co z tym zrobić - idealna dla naszego Kajetana :)
OdpowiedzUsuń