Większość zaczęła już świąteczne zmagania z papierami. Ja zaczęłam ciut inaczej.
Najgorsze jest to, że jak zaczęłam to nie mogłam przestać i tak zastawała mnie godzina 1 lub 2 w nocy. Na szczęście nie musiałam wstawać więc spokojnie to odsypiałam.
wtorek, 11 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń