Jak część wie we wrześniu i październiku miałam ślubne imprezy. Nie będę tu opisywać perypetii strojowych ale jak najbardziej pokażę twora nagłownego. Należę do osób, które nie gustują w wyszukanych, nastroszonych, lokowanych czy inakszych fryzurach, jednak coś musiałam upiększyć gdyż przy pierwszej imprezie kopnął mnie zaszczyt bycia świadkową i nijak nie pasowało żeby głowa goła była. Posiedziałam, pomyślałam i wydłubałam. Powstała kwiatkowa ozdoba do włosów, którą obecnie korci mnie by przerobić na broszkę. Oto ona, nawet na czuprynie widoczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna! A i widzę, że kolorek włosów inny niż pamiętam:-)
OdpowiedzUsuńkolorek obecnie blond :D
UsuńJaka piękna ozdoba! Aguś, a zrobisz mi taką, jak Cię kiedyś poproszę?
OdpowiedzUsuńale pytanie ... pewno że tak :)
Usuńoj, piękna, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :)
UsuńŚliczna. Spokojnie możesz przerobić ją na broszkę, więcej wykorzystasz :)
OdpowiedzUsuńchyba tak zrobię, ale biję się z myślami czy nie usunąć dodatków i nie zostawić samego kwiatka
Usuń