Dawno, dawno temu... no może nie tak dawno ale jednak jakiś czas temu zrobiłam kwiatka, potem w przypływie szaleństwa dorobiłam nóżkę i tak powstał pierścionek. Kiedy pokazałam go koleżance mało się nie zes.. no tego. Kupiła sobie bigle ( część kolczyka, którą się wkłada do ucha) a ja dorobiłam kolejne kwiatki. Powstał taki komplecik:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Aguś.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że spodobał Ci się mój aniołek.
Fajny pomysł z tym pierścionkiem :) Chyba go podkradnę i zrobię maleństwo dla mojej córci. Miałam jej jakiś kupić, bo ostatnio podkrada moje,ale taki będzie bezpieczniejszy :) Mała ma niecałe 2 lata.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego wieczoru.
Cześć Jaguś :D Taki będzie bezpieczniejszy i jaki oryginalny :D koleżanki pękną z zazdrości :D
OdpowiedzUsuńrany dopiero powstał ten blog a już 6 notek no no ...
OdpowiedzUsuńi tak się powstrzymuję bo mam już sporo do wrzucenia :D
OdpowiedzUsuńhehe, to jak ja, też bym wrzuciła wszystko, co mi się przez lata nagromadziło :D
OdpowiedzUsuńa komplecik miły, ale.. ja za różowym tak.. nie bardzo ;)
no wiesz ... ja też bym tego nie nosiła ale jednak znalazła się amatorka:D
OdpowiedzUsuńkurcze.... bardzo fajne...! szkoda tylko, że różowe... bo to na mnie jak czerwień na byka.... ah :D
OdpowiedzUsuńkurcze.... bardzo fajne...! szkoda tylko, że różowe... bo to na mnie jak czerwień na byka.... ah :D
OdpowiedzUsuń