Edwina miałam pokazać dopiero po urodzinach mojej przyjaciółki, ponieważ miał być dodatkiem do prezentu. Niestety w weekend Edwin został uprowadzony przez rzeczoną. Najpierw pół godziny dopytywała czy gotowy jak obiecałam. Potem kolejną godzinę błagała o pokazanie i obiecała, że będzie trzymać przy sobie ręce. Jak go zobaczyła to wyrwała mi go z rąk i już nie oddała. Śmiem twierdzić, że nawet z nim spała:D
Sesja odbyła się latem w największe upały dlatego Edwin siedzi w krzakachniecierpliwy jest ( a może nieśmiały) i dłużej nie chciał pozować. Odwrócił się i zniknął w gęstwinie.
Dlaczego Edwin i w pomarańczowym stroju piłkarskim? Ponieważ moja Asia ma jobla na punkcie Edwina van der Sara, który jest holenderskim bramkarzem. Jak wiadomo Holendrzy grają w barwach pomarańczowych. Nie ważne że na co dzień gra u czerwonych diabłów w Manchester United. MIał być pomarańczowy misiek, ale zamieniłam go na brązowego w odpowiednim stroju:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny prezent - nie dziwię się, że koleżanka nie czekała zbyt długo, by go zabrać ze sobą :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę misia... Takiego pocieszacza bym chciała... :(
OdpowiedzUsuńChciałam zrobić sobie takiego tu w szpitalu, ale okazało się, że w domu przesiali gdzieś moje szydełko... Więc na razie tylko pomarzę o towarzystwie malucha do przytulania...
Madziu na zamówienie był tylko troszkę inaczej zrobiłam niż chciała ... no dobra dużo inaczej :D
OdpowiedzUsuńFerka gdzie Cię licho poniosło weź no wyłaź z tych szpitali
Misiek - Edwin jest cudny, ale jeszcze z nim nie spałam :-).
OdpowiedzUsuńAle już niedługo.... he he he
rany Ty to masz fantazję Ines .... heh ...
OdpowiedzUsuńAśko jakoś mi się wydaje że już spał i to od ściany:D
OdpowiedzUsuńPolly w szydełku jeszcze marną ale w innych dziedzinach ojjj tak mam tą fantazję :D
Witaj Aguś.
OdpowiedzUsuńFajny misio,ja wciąż z niczym nadążyć nie mogę,ale staram się jak mogę:)
marzenia Asi się spełniły, ma super Edwina tylko dla siebie :D tylko czy on teraz będzie równie dobrym bramkarzem???
OdpowiedzUsuńheh, ja mojego z tego samego wzoru muszę tez ujawnić wreszcie ;)
OdpowiedzUsuńmoże jutro? dziś już dodałam 'rzecz'..
Toż pisałem, że kobiety wprost uwielbiają rozmaite surogaty :>
OdpowiedzUsuńhaha Van der Sar by się nie obraził za zmianę koloru skóry :D, w końcu Holendrzy to tolerancyjni ludzie...a misio słodki! i nie bez powodu ma ciągoty do zioła, tego, krzaków, tfu, zielska ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że Asia szczęśliwa:D
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że został uprowadzony :D Rewelacyjny ten misiek ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję cyberynko:)
OdpowiedzUsuń