Mam już dosyć leżenia ale niestety choroba mnie nie opuszcza. Dostałam kolejny antybiotyk i kolejny tydzień zwolnienia. Fajnie by było gdybym mogła wyłazić, ale niestety jak tylko pozwolę sobie na nieleżenie temperatura od razu skacze do 38. Dziwnie się z tym czuję bo rzadko miewam gorączkę - jak już to krótko, a tu 3 tydzień leci. Obecnie pozwoliłam sobie na siedzenie w fotelu opatulona jak na Syberię, a że ręce wtedy same po coś sięgają powstało takie coś.
Ciekawe czy patrząc na niego macie takie samo wrażenie....a tu fotka żeby pokazać rozmiar
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
sóweńka czyżby? ;) zdrówka wariatko :*****
OdpowiedzUsuńczyżby:D a czemu wariatko?
OdpowiedzUsuńani chybi sowa
OdpowiedzUsuńja tu widze glowe ( nie moge skojarzyc czyja) z oczami i rozdziawiona buzia ;)
OdpowiedzUsuńkuruj sie Kobieto, kuruj !!
no rzeczywiście - sówka jak nic :)
OdpowiedzUsuńprzeginasz z tym chorowaniem, zdrowiej zdechlaku :*
Kobieto, czy jest cos za co się nie wzięlas :) Sutaszowanie wychodzi Ci świetnie. Zdrowiej szybko.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam słonko
cudo!:)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie moich przedmówczyń ,sowa jak nic ;)Super !
OdpowiedzUsuńZdrowia zyczę !
Pozdrawiam :)
jak to czemu wariatko? bo wariatka szalona jesteś z TAAAAKIM prezentem niespodzianką :D :**
OdpowiedzUsuńJak nic sowa:))
OdpowiedzUsuńKuruj się, kuruj, ja też już trzeci tydzień leżę:))
No jak to, przecież to oczywista oczywistość, że sowa :) Chciałam coś jeszcze napisać, ale nie napiszę bo nie mogę... a już chciałam :)
OdpowiedzUsuńznowu coś, co mi się bardzo podoba!!!!1
OdpowiedzUsuńzdrowiej szybciutko i wracaj do nas.
Sowa, sóweczka, sóweńka... Fajnie ten sutaszyk wyszedł :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz - a mnie przydałoby się zwolnienie i nic! Żadna zaraza nie chce się przypelętać ;) Zdrówka :)
a coż innego mogłoby być??/ musi, ze sowa i to bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńNormalnie marnujesz się - leżąc ;o))
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie miłe słowa:D znalazłoby się coś za co jeszcze się nie brałam .... np filc, druty, koralikowe plecionki:D i jeszcze inne rzeczy. Asiu pilnuj się :D
OdpowiedzUsuńA może to nie sowa, tylko autoportret?? ;-DD
OdpowiedzUsuńZwolnienia zazdroszczę jak nie wiem co! Ale temperatury jakoś zupełnie nie!!
Zdrowiej!
Jednak są pozytywy tej choroby, taki eleganckie cudo stworzyłaś. Ośmiorniczka też urocza, jakoś wcześniej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńMnie też trzymało przez cały wrzesień.
Twórczo zdrowiej.
Pozdrawiam.
Śliczne to "sowopodobne"! Ale to chorowanie fajne nie jest, ani trochę!
OdpowiedzUsuńZdrówka dużo!
Pozdrawiam
Rewelacja! Biel i czerń i nic więcej
OdpowiedzUsuńAle fajna sowa,bardzo mi sie podoba:)Zdrowka zycze:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSówka! Zdrowiej wreszcie! :) Buziolki!
OdpowiedzUsuńInes kochana ZDRÓWKA Tobie, a to SOWA i basta :)
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam