Jestem zła. Pamiętacie TĄ bransoletkę? Dziś koleżanka pokazałam mi jak wygląda i szczęka mi opadła. Z czarnych koralików poschodziła farba i wszystko jest szaro-plamiaste, bo jeszcze nie z całości zeszło. To już kolejna wpadka pewnego sklepu. Najpierw okazało się, że są braki w towarze a teraz szkoło powlekane straciło powłokę. Aż się boję co będzie z kolejnymi koralikami. Czas zmienić źródło zaopatrzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
upsss,ja chyba też kupuję w tym sklepie:) czasem całe paczuszki koralików są do wyrzucenia bo tylko dotknięte to się rozpadają...a kamienie naturalne nie mają przewierconych otworów albo są krzywe...to głównie kostki...
OdpowiedzUsuńno nic...pozdrawiam
jeśli to p..art to tak:/
Usuńo cholibka, bardzo niefajnie, nie dziwię się złości.
OdpowiedzUsuńdobrze że koleżance to odpowiada i nie przeszkadza jej przydymiona szarość
Usuńwspółczuje :* Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńwszystko się zgadza!!!!!!!!!!!!!!:)))))
OdpowiedzUsuńdaj znać jak odkryjesz sklep z lepszą jakością:)
Oj, to dobrze, że piszesz, trzeba ostrzegać przed takimi dostawcami w sieci!!!
OdpowiedzUsuńA że jesteś zła to się wcale nie dziwię!!!
no tak, złości się nie dziwię.. Ale skoro nawalają, to trzeba ich na czarną listę... a po zakupy do konkurencji, a co! :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
oo! od razu sobie o nich pomyślałam- niby tacy tani, reklamy wszędzie ale ja już tam od dawna nie kupuję- koraliki które dostałam były jeszcze posklejane po malowaniu i jak je próbowałm rozłączyć to farba odchodziła całymi płatami- dramat!!!
OdpowiedzUsuńkoraliki do d... a karabińczyki- kiedyś cała paczuszka była do wyrzucenia!!! jest jeszcze jeden sklep, na którym się zawiodłam, jeśli chodzi o koraliki, i półfabrykaty, ale kupuję tam dalej zapięcia ozdobne..
OdpowiedzUsuńOj, bo ja tam też czasem kupuję... Kiedyś zrobiłam naszyjnik i jak popryskałam impregnatem do sutaszu, zeszła mi czerwona farba z kostek crackle. Byłam wściekła, musiałam analogicznie zedrzeć kolor ze wszystkich. Ale skąd były koraliki nie wiem, bo je dostałam.
OdpowiedzUsuńZmień sklep i to koniecznie,takie wpadki są deprymujące.Szkło przynajmniej jest tanie i w pewnym sensie po czymś co jest powlekane można się spodziewać odprysków i odbarwień.Ja kiedyś kupiłam kilka kilogramów onyksów, które okazały się szkłem białym farbowanym na czarno.To była porażka, jak ze sklepów wycofali mi całą serię.Potem nauczyłam się odróżniać kamień od szkła.
OdpowiedzUsuńŻyczę samych sukcesów w zakupach i w twórczości.
Ja w tym sklepie już nic nie kupię! Też mam złe doświadczenia. Co do impergnowania sutaszu, to dla wiadomości tuzaglądających: impregnujemy gołe sznurki przed szyciem, wg mnie to jest sposób bezpieczny w przypadku użycia sztucznych kamieni , szkła barwionego i plastiku. Kamienie naturalne z pewnością się nie odbarwią, więc można impregnować pracę gotową. A swoją drogą to też bym była zła, bo jak coś daruję lub sprzedaję, to chciałabym aby długo to służyło właścicielce.
OdpowiedzUsuńTez bym się zdenerwowała... Tyle pracy i taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńhm... cracle w pewnym momencie robią się zupełnie przeźroczyste :)
OdpowiedzUsuńzresztą dzieje się tak z większością ich koralików
Sprzedałam kilka bransoletek fryzjerkom,które
nie zdejmują ich do pracy i po kilku dniach o mało zawału nie dostałam.
Tak więc najszybciej testuje się na fryzjerkach :)
To co bardzo tanie ,jest nic nie warte,niestety....