Zabrania się kopiowania. Teksty na tym blogu są mojego autorstwa i nikt nie ma prawa się nimi posługiwać.
Wierszyki powstają w mojej głowie, karteczki i inne dziergawki zrobione własną ręką. Jeśli nie to będzie odpowiedni dopisek. Nie kradnij ... za to można posiedzieć niekoniecznie w miłym towarzystwie.
©Copyright by Ines
PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE
All Rights Reserved
Prawo autorskie (ustawa z 4 lutego 1994 r.)

Obserwatorzy

środa, 2 marca 2011

110. Rinchies, broszka i piątkowa zachcianka

Spodobały mi się miniaturkowe wyzwania na Craft ArtWork dlatego zmierzyłam się z rinchies. Temat wyzwania to zwierzęta mórz i oceanów. Przy jednym z wyzwań dziewczyny zapytały ile czasu nam zajmuje stworzenie takiego maleństwa. Mi osobiście zajmuje to od metra i ciut ciut, ponieważ w trakcie tworzenia zmienia mi się co chwilę koncepcja. Mój maluszek na początku miał mieć delfinki, ale wydawały mi się za małe i niewidoczne, zatem popaćkałam je niebieskim tuszem. Na tym narysowałam ośmiorniczkę i miała być pomalowana na czarno. Jak zaczęłam ją kolorować to w połowie przestałam i nakleiłam mini koraliki jako oczka i ryjek. Została taka zamglona ale czegoś mi brakowało. Zaczęłam naklejać rozwarstwioną do granic możliwości włóczkę. Zachciało mi się glonów:D Popatrzyłam i nie bardzo mi się to widziało dlatego ośmiorniczka została potraktowana klejem z brokatem i już było lepiej tylko kontury mi zniknęły. No to co, czarna cienka włóczka i kontury są :D Oto moja interpretacja. Poproszono mnie o robienie zdjęć przy czymś, co pokaże faktyczną wielkość no to proszę.Jednocześnie zgaszam ośmiorniczkę do wyzwania marcowego na forum Scrappassion pt woda.
I jeszcze poprzednie twory dla porównania
Powstała nowa broszka, na urodziny dla koleżanki. Srebrna z białą perełką. Zdjęcia w sztucznym świetle i w słońcu.A to wspomniana piątkowa zachcianka. Chodziło za mną sushi. Chodziło aż wychodziło. W piątek zafundowałam sobie taki oto obiad. Kawałki różnią się wielkością, ponieważ po zrobieniu pierwszego zorientowałam się, że nie mam więcej glonów:D, zatem cały ryż trzeba było zapakować w ten ostatni kawałek. No cała ja. W miseczce jest sos sojowy wymieszany z pastą wasabi. Dopiero teraz widzę tłuste plamy, a są ponieważ zmieniała mi się koncepcja ułożenia.

20 komentarzy:

  1. Historia ośmiornicy na miarę Oscara :D
    Broszka superrr
    susi nie lubić ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja cię, ale jesteś! Tak mi się natentychmiast zachciało sushi, że szok, nooooooooo ;))) Buziaki ślę, wszystko u ciebie śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajowe te maleństwa. Gdybym wiedziała,że takie sushi robisz to zostałabym w Warszawie na dłużej :))))
    Gratuluję wygranej u Tukaru ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miduśka nie nabijamy się z koleżanki:P chociaż oskara przyjmuję i dziękuję mamie, tacie, dziadkowi i wszystkim którzy mnei wspierali w tych trudnych chwilach:D
    Aniu to rób i smacznego:D Buźki
    Kasiu widzisz co Cię ominęło i dobrze CI tak ... obiecałaś ja czekałam nawet Middię namówiłam a tu nic .. Dzięki namęczyłam się ciut z tą zagadką ale zabawa fajna była

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyszła ośmiornica, mi się bardzo podoba! I pierwszy raz słyszę o rinchies :o

    A sushi ostatnio wreszcie spróbowałam i to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej... :( Już nie chcę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziabąg sushi jest własnej produkcji i jest pyszne a kupnego nie jadłam i nie wiem czy bym chciała:D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja kiedyś sobie obiecałam, że nigdy w życiu sushi nie spróbuję ;) Faktem jest też, że nie miałam okazji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam nigdy nie mów nigdy

    OdpowiedzUsuń
  9. pozdrawiam swoją imienniczkę ;) twoje prace są świetne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze spojrzałam na zdjęcie i zgłupiałam:D Witaj imienniczko:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna ta ośmiorniczka po przejściach :) A broszka cudo ,ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne broszki. Ja też popełniłam kilka z organdyny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ines - kawałek sushi mogłaś podać kurierem; ale jesteś :p

    OdpowiedzUsuń
  14. sliczne pracki, ale sushi, nie , dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rinchis świetna sprawa, ale maleństwo straszliwe :D Co do sushi, to ja lubię bardzo, chociaż niestety okropnie mi się kojarzy z pewną imprezką :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj to się napracowałaś przy tej osmiornicy :) ale efekt SUPER! Podoba mi się pomysł na glony :)
    Sushi - mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Annar Dziękuję:)
    Zdolność ... ciągle oglądam Twoje prace, nie zawsze zostawiam po sobie ślad ale jak tylko masz coś nowego to zaglądam
    Dziurka kurcze gdybyś była bliżej:D
    Jolu bo mojego nie jadłaś:D
    Inspirko dziękuję:D
    Asiu to wina napoju zapewne nie sushi:D
    Aguś dzięki:D Twoje są cudne napatrzeć się nie mogę

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarz :D