Zabrania się kopiowania. Teksty na tym blogu są mojego autorstwa i nikt nie ma prawa się nimi posługiwać.
Wierszyki powstają w mojej głowie, karteczki i inne dziergawki zrobione własną ręką. Jeśli nie to będzie odpowiedni dopisek. Nie kradnij ... za to można posiedzieć niekoniecznie w miłym towarzystwie.
©Copyright by Ines
PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE
All Rights Reserved
Prawo autorskie (ustawa z 4 lutego 1994 r.)

Obserwatorzy

piątek, 25 lutego 2011

108. Wymianka z Kasią53 cz. I

Wczoraj odebrałam przesyłkę od Kasi53. Nie mogłam się doczekać, ponieważ dla zaostrzenia apetytu Kasia na swoim blogu pokazała jedną rzecz przeznaczoną dla mnie. Kiedy przekroczyłam próg poczty zaprzyjaźniony pan z okienka, z daleka krzyczał paczka dla pani jest:D. Przez to moje ciągłe latanie z wysyłkami i po odbiór ciut się zaprzyjaźniliśmy, co niestety nie uchroniło mnie przed niemiłymi przygodami, ale w końcu nie tylko on tam pracuje. Zanim pokażę co dostałam od Kasi muszę krótko opisać sytuację z panią przyjmującą przesyłki. Przeważnie jak wybieram się na pocztę, staram się załatwić od razu jakieś wysyłki. Tak też było i teraz. Miałam przesyłkę do państwa zwanego Nederland. Taki adres miałam podany i zawsze piszę adres w brzmieniu oryginalnym. Pani popatrzyła na przesyłkę i kazała mi na kopercie napisać kraj po polsku. Napisałam zgodnie ze swoim przekonaniem Holandia. Pani popatrzyła na mnie tak, że zaczęłam się zastanawiać czy makijaż mi się nie rozmył, albo czy nie mam czegoś odciśniętego na twarzy. Po jej pytaniu czy jestem pewna, że to ten kraj musiałam mieć bezcenną minę, stanowczo potwierdziłam. Pani spąsowiała, ale ziarenko niepewności zasiała. Przy moich zdolnościach mogłam coś pomieszać. Zanim ona powprowadzała wszystko wysłałam smsa do mojej Asi z zapytaniem czy się nie mylę. Wiecie co, ja nie wymagam żeby one znały wszystkie nazwy państw we wszystkich językach ale do cholery system powinien mieć wprowadzoną opcję rozpoznawania krajów po rodzimych nazwach. No to troszku Was przetrzymałam. Teraz nadejszła chwila prezentacji wymianki. Swojej części jeszcze nie pokażę, bo do Kasi nie dotarła.
Prezenty w całości. Ta biała kartka to list od Kasi, specjalnie tyłem żeby nikt nie czytał jej wyznań pod moim adresem:DPrzydasie w postaci brokatów i mini ozdóbek, koty, gwiazdki, dzwoneczki i coś na widok czego zrobiłam huhu mój duchu.:DZawieszki materiałowa podusia i serduszka, chyba masosolne.Tył niebieskiego serduszka. Tym wyznaniem się pochwalę. W końcu nie codziennie ktoś mi miłość wyznaje:DSerca, które były podstawą wymianki. Na blogu Kasi wydawały mi się mniejsze. Żeby pokazać ich wielkość fota z paczką zapałek.Domeczek od strony z delikatną wersją "nie zawracać dupy". Paniąk nazwany Helmutem. Wszystkie większe pająki tak nazywama tu już powieszony na drzwiach wejściowych ale od wewnątrz, żeby sąsiedzi nie podprowadzili.Kasiu baaaaaardzo dziękuję. Miały być serca a dołożyłaś od serca. Sprawiłaś mi niekłamaną radość i jeśli tak ma wyglądać Twoje robienie ze mnie królika doświadczalnego to ja się polecam na całą przyszłość:D A Wam polecam zaglądanie do niej, tylko weźcie poprawkę, że prezentowane twory w rzeczywistości są większe, o czym się osobiście przekonałam.

14 komentarzy:

  1. cuuuda! już wczoraj do niej zaglądałam i szczęka mi opadła :D

    faaaajnie masz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. w rzeczywistości jeszcze piękniejsze:D

    OdpowiedzUsuń
  3. no to sie usmialam :D
    a prezenty sliczne dostalas ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mi się podobają:D Żebyś wiedziała jak się potem z Asią śmiałyśmy:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ines świetne prezenty dostałaś :D

    A jeżeli chodzi o pocztę to z moją siostrą jeszcze w latach 80-tych pracowała jedna lalunia na poczcie własnie, która nie wiedziała co to jest Italia. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. no cóż nie każdy jest alfonsem i omegą:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne rzeczy dostałaś ,juz na blogu u Kasi podziwiałam domek, super wygląda na drzwiach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Duże, bo ja duża jestem,hihi!
    Fajnie, że Ci się podoba! Ja też miałam powiesić naszą na wewnętrznych drzwiach (podwójne mamy), ale mąż stwierdził, że wystarczy jeden sąsiad, który to przyfiluje i następnego dnia drzwi będą gołe, bo zawieszka nóg dostanie :/ No i wisi w przedpokoju na wprost drzwi, więc też w sumie dobrze.
    Donoszę, że serduszka faktycznie masosolne.
    Na mojej poczcie panie moją odwrotny problem - karzą pisać państwa po angielsku! Chyba inne wytyczne mają albo poduczyć się chcą :/
    Acha - mój prezent już jest, więc chwal się, bo jest czym!
    Kocham Cię!!!
    Spółka "Koza and You" THE BEST !!!
    :)*

    OdpowiedzUsuń
  9. Super prezent. Najlepsza zawieszka na drzwi. Chyba sobie taką sprawie i powieszę ale nie na drzwiach wejściowych do domu tylko na drzwiach do pokoju. ŻEBY MI NIKT NIE PRZESZKADZAŁ!!! Bo jak ja się zabieram za swoje sprawy to nagle wszyscy mają do mnie jakąś sprawę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ananaaaaa!..ale fajne rzeczy.Śliczny domek...reszta też niczego sobie.Poczta jest lamusowata, pod złym tego słowa znaczeniem.Wszystko tam jest przedpotopowe, a zwłaszcza myślenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne rzeczy, Inesko :)
    ostatnio na poczcie byłam świadkiem jak pani z okienka zapytała kobitę wysyłającą paczuszki, czy Biłgoraj to na pewno nie zagranica...oczy wyskoczyły mi z orbit prawie na kontuar ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ines jakie piekne rzeczy dostalas!Ciesze sie razem z Toba:)A domek to juz REWELACJA!!!Jest cudny!chyba kiedys zrobie dla siebie taki,bo naprawde mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Inesko Ty same prezenty dostajesz ostTnio, tylko zazdroscic :):):)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. OJ Kobitki bardzo mi się prezenty podobają i w rzeczywistości są piękniejsze niż na zdjęciach;D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarz :D